Zastanawialiście się kiedyś ile trzeba ruchu, żeby spalić jakieś „niezdrowe” jedzenie? Czy jak zjecie tego burgera to potem wystarczy pójść na basen i uznać ten posiłek jako „niebyły”? (uwielbiam to słowo). Patrzyliście kiedyś w kartkę na tacce w McDonalds z listą dań i ich wartościami odżywczymi?
Wpis stworzony w ramach kampanii Tesco „Widzimy się na Grillu„, której to akcji jestem ambasadorem 🙂
Czy można spalić burgera?
Zjem sobie na obiad pizzę bo wieczorem mam mega trening. Znasz to? Jeśli tak – to nic złego. Bo są dwie opcje, albo mówisz tak ,bo dokładnie wiesz co chcesz pizzą i jej konkretnymi wartościami osiągnąć.. albo po prostu Ci się wydaje, że jak Endomondo pokazuje spalone 800 kalorii – a tyle może mieć pizza – to jesteś na 0… Jeśli wybierasz bramkę numer jeden – brawo, jeśli wybierasz bramkę numer dwa… czytaj dalej.
Kalorie są w życiu potrzebne. Zapamiętaj to zdanie. KALORIE SĄ W ŻYCIU POTRZEBNE. Kaloria to przyjaciel, nie wróg. Ale nawet w przyjaźni ważny jest umiar.. i rozróżnianie tego ,która kaloria jest Twoim przyjacielem, a która nie. Bo zobacz tu:
Na lewym talerzu masz 45g Nachosków o wartości 200 kalorii . Na prawym mamy 385g jabłuszka o wartości…również 200 kalorii.
1,5 parówki, ok 66g – 200 kalorii. 570 gramów marcheweczek .. również 200 kalorii. A na dole bekon vs avokado. Tak, również 200 kalorii.
To jest dobry moment na wprowadzenie terminu Puste Kalorie.
Żyjesz bo tyjesz
Dużym uproszczeniem ale najprawdziwszą prawdą jest fakt, że dzięki umiejętności odkładania energii na później człowiek jako gatunek nadal istnieje. Kiedyś jedzenia nie było w sklepach tylko trzeba było za nim biegać. Dzięki temu, że organizm nauczył się magazynować mogliśmy przetrwać czasy, w których żarcie było od nas szybsze 🙂 Problem polega na tym, że dzisiaj za jedzeniem już nie gonimy, a największą prędkość wyciągają nasze palce pisząc cały dzień maile na klawiaturze. To też spala kalorie, ale w minimalnych ilościach. Reszta więc magazynuje się ponad potrzeby i powstają „zbędne” nam oponki, fałdki i inne cuda niestetywidy.
I teraz ważna rzecz, przed chwilą ustaliliśmy, że kaloria kalorii nie równa. Tak? Tak. No to teraz zastanówmy się, czym się różni 200 kalorii z naczosów od 200 kalorii z jabłek? Pozwól, że Ci to pokażę w liczbach (opieram się na danych z myfitnesspal):
I jakby Ci to teraz wyjaśnić … no dobra, załóżmy, że wbijasz w google i szukasz jak spalić 200 kalorii. Wśród wyników znajdujemy takie coś:
30 minut intensywny aerobik to 200 kalorii.
Teraz skup się. Powyżej widzisz dwa dania, które serwują Ci 200 kalorii. W obu przypadkach te kalorie wychodzą z zupełnie innych wartości. W przypadku Jabłka mamy aż 42 gramy cukru w przypadku nachosów – 1. W przypadku nachosów masz aż 10g tłuszczu.. w przypadku Jabłek – 1.
Pytanie brzmi – które z tych dwóch wartości – tłuszcz vs cukier – zużyjesz jeśli posłuchasz rady internetowego serwisu i pójdziesz na 30 minut intensywnego aerobiku?
Czy widzisz do czego zmierzam? 🙂
Kaloria kalorii nie równa, pizza pizzy też
W dzisiejszym wpisie chciałem Ci coś uświadomić. Ilekroć odpalam telewizję z programami „fitness” czy czytam jakieś gazetki, które przy przepisach podają jedynie „ilość kalorii” mam wrażenie, że cały świat staje PRZECIWKO TOBIE. Jesteś mamiony wizją świata niezwykle prostego. Kaloria = Kaloria i tyle. Robi się tak, żeby można było Ci wcisnąć kit. Pizza bywa różna, jeśli pójdziesz do Pizzy Hut i zamówisz Cheesy Mega Ultra Pizza to wierz mi, będziesz ciężki jak stodoła. Jeśli zamówisz lekką pizzę z rukolą bez dodatkowego sera to może nawet dostaniesz kopa energetycznego (jest taka fajna pizza w lunch menu). Jesteś inteligentnym człowiekiem – inaczej byś tego nie czytał. Nie ograniczaj się do patrzenia na „nazwy”. Zaglądaj w głąb i domagaj się konkretów. Z CZEGO TE KALORIE PANIE. Z CZEGO? 🙂 W przeciwnym wypadku może się okazać, że Twoje średnie lub słabe wyniki są efektem tego, że dajesz się oszukiwać.
Dla przykładu – w USA w ramach programu walki z otyłością wprowadzono maksymalną ilość kalorii, jaką może mieć napój gazowany sprzedawany w szkołach. Co zrobili producenci? Zmniejszyli ilość kalorii. Proste? Proste. Ale! Ilość cukru w napojach została taka sama. A przecież to przez ten cukier właśnie chciano wprowadzić zmiany. Polecam obejrzeć Fed Up
Badanie
Często widujemy wspomniane kalorie w restauracyjnych kartach. Problem w tym, że nic one nie mówią a co ciekawe, nie wpływają na zamawiającego bo nie potrafi on sobie wizualizować konsekwencji wchłonięcia konkretnej dawki kalorii. W związku z tym w 2013 przeprowadzono ciekawe badanie, na podstawie którego ustalono, że zamieszczenie w menu poza ilością kalorii dodatkowo podano informacje o tym, ile minut trzeba chdzić by spalić i ile mil trzeba przejść by je spalić. W efekcie wyszło na to, że grupy zamówiły dania o następujących „rozmiarach”:
- Brak informacji o kaloriach – średnia 1020 kalorii na zamówienie
- Informacja o kaloriach – średnia 927 kalorii na zamówienie
- Informacja o kaloriach i minutach, które trzeba spędzić na spacerze – średnia 916 kalorii na zamówienie
- Informacja o kaloriach, minutach i milach do spalenia – średnia 826 kalorii na zamówienie
Prawie 200 kalorii różnicy między pierwszą a ostatnią opcją. Ale prawie 100 kalorii różnica między ostatnią a przedostatnią. To badanie bardzo mocno uwydatnia jak bardzo pomaga nam świadomość i takie prawdziwe szczere rozumienie tego, co w siebie pakujemy.
Nie spalam, godzę się
Wiele się od Ciebie nie różnię. Kupuję w tych samych sklepach i pewnie jadam w tych samych restauracjach. Również nie dopraszam się o podanie mi konkretnych wartości odżywczych… to czym się możemy różnić to to, że ja ze względu na przebytą w dzieciństwie operację bardzo mocno obserwuję swój organizm pod kątem „reakcji” na różne dania. Mam na moje oko znacznie większą świadomość tego co mi szkodzi a co nie, co mnie wspiera energetycznie a co tylko łechce moją potrzebę zapchania brzucha. Czasem wybieram nawet to, co wiem, że mi zaszkodzi bo uznaję, że warunki są sprzyjające 😛 Niemniej uczę się siebie. Na tej podstawie bez specjalnej wiedzy wiem, ze pizza na cienkim cieście bez dodatkowego sera i z szynką zamiast salami będzie dla mnie ok w dzień treningowy. Wiem to bo biegałem po takiej na grubym cieście z podwójnym serem i nie było fajnie. I czułem dokładnie co jest nie tak. Brak energii, zalegający ciężar itd itd.
To są proste spostrzeżenia na podstawie których wyrabiam w sobie zdrowsze nawyki.
Jednym jednak z najzdrowszych nawyków jest to, że podejmując samodzielnie decyzję co chcę zjeść GODZĘ SIĘ na konsekwencje tego jedzenia. Pozwala mi to osiągnąć jedną z najważniejszych w zrzucaniu wagi i treningu i ogólnym dbaniu o siebie rzeczy. Wiecie jaką? Spokój umysłu.
Najgorsze co możesz zrobić po zjedzeniu pizzy czy czegokolwiek w tym rodzaju to myślenie czy uda Ci się to spalić. Czy nie pójdzie Ci to w boczki.
To wszystko wywołuje stres i demotywuje niesamowicie do treningów bo — UWAGA — obniża Twoją wiarę w samego siebie. Zaczynasz podważać swoją motywację, zaczynasz podważać swój potencjał i silną wolę. A jak zaczynasz to robić to jednocześnie zaczynasz się do tego dostosowywać. Bo w końcu mówisz o samym sobie… przecież nikt Cię nie zna tak jak Ty więc skoro Ty mówisz, że coś z Tobą nie tak to pewnie tak jest…I zaczyna się spirala, która rozwala KOLEJNE PODEJŚCIE DO ODCHUDZANIA.
Tak więc kiedy jesteś na Grillu – myśl o grillu, myśl o znajomych, korzystaj z tego pięknego czasu i po prostu baw się. Znaj umiar, słuchaj organizmu i nie pakuj w siebie ile się da bo wiesz, że wszystko ma swoje konsekwencje. Ale nie odmawiaj sobie w momencie, w którym czujesz, że jest ok.
Zadanie
Kiedy wybierałem sobie temat na wpis dostałem prośbę, żebym napisał coś na temat aktywności fizycznych dla dzieci, które są częścią Grilla. Takie wiecie, żeby się dzieciarnia pobawiła razem z dorosłymi. Miałem to pogodzić z jedzeniem serwowanym na imprezie ale i warunkami tejże. I powiem szczerze – wymiękłem. Po pierwsze primo, nie mam dzieci. Po drugie primo – zestresowało mnie to, ile rzeczy próbowałem sobie ustalić przy wybieraniu zabawy. Np – Bulle. Taka francuska gra z metalowymi kulkami. Prosta gra o prostych zabawach a ja myślałem o 10 różnych zagrożeniach jakie czyhają na nieletnich i sam się przeraziłem, że zamiast nakręcać to zrobiłbym „10 złych rzeczy, które mogą się przytrafić dziecku na grillu” 😛
Niemniej temat mnie bardzo zaciekawili chętnie bym się dokształcił, tak wiecie – na przyszłość. Zatem zadanie, w którym do zgarnięcia są dwa bony po 100 zł do wydania w Tesco jest następujące:
Opisz fajną aktywność fizyczną, którą mogą uprawiać dzieciaki w trakcie grillowej imprezy.
Jestem bardzo ciekaw czym zajmujecie swoje pociechy w trakcie imprez ze znajomymi. Na zgłoszenia czekam do 22 Czerwca i zamieszczajcie je pod tym wpisem tutaj na blogu lub pod postem niżej na fejsie 🙂
Dziś mam razem z Tesco Polska dosyć nietypowe zadanie 🙂 Musicie mi pomóc w temacie, o którym mam nikłe pojęcie… a…
Posted by FitBack on 18 Junik 2015
Regulamin akcji: Pobierz
Sprawdź moje poprzednie wpisy w ramach akcji Tesco – Widzimy się na Grillu!
16 komentarzy
„Pytanie brzmi – które z tych dwóch wartości – tłuszcz vs cukier – zużyjesz jeśli posłuchasz rady internetowego serwisu i pójdziesz na 30 minut intensywnego aerobiku? ”
to jaka jest odpowiedz?
No wlasnie, mnie tez to ciekawi: co jest gorsze? Bo co artykuł w sieci to inna odpowiedz.
No właśnie 😉 Nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie w dalszej części tekstu.
Odpowiedź jest taka – od początku zużywa się wszystko ale przez co najmniej 30 minut ilość spalonego tłuszczu jest „bliska zeru” przez co jeśli skończysz trening to wypaliłeś głównie cukry.
u mnie jest skakanka, guma do skakania, kredy do narysowania pól na gry w klasy, bieganie za psami. a najlepsza piłka tenisowa z przyczepionym sznurkiem zawieszona na gałęzi i odbijanie jej rakietkami ;)))
a gdy brzuchy nie sa pełne lub przed jedzeniem to bawimy sie w jogę – tzn ja pokazuje łatwe figury z tego sportu, siostrzenica je powtarza. mamy przy tym zabawy bo niektóre pozycje są dla mnie nawet trudne i się często przewracamy i śmiejemy.
no i szukanie skarbów. chowam cos rysuje mapę, zostawiam wskazówki wszędzie w ogrodzie w domu i czekam aż skarb odkryją dzieciaki ;)))
Toż to ja mogę wyliczać bez kooooooooońca. Ale czasu tyle nie mam, kolejne kilometry się same nie przejadą 😉 Także tak:
Faaaaantastyczny badminton, z siatką, czy też bez. Dla dzieci młodszych i starszych – idealny!
I do tego zawsze mam planszówki, jak dzieci się zmęczą aktywnością. Memory, czy też jenga i są spokojne!
Twister! To chyba już stały element naszego grillowania, ubaw przy tym co niemiara.
Bulik! Drewniana gra, która wciąga dzieciaki i dorosłych. Przyjemna rywalizacja!
A gdy wieje wiaterek mam latawiec! Podniebne wędrówki spodobają się każdemu dziecku..
Często też wspólnie z dzieciakami rzucamy między sobą frisbee.
Kolorowanki i pudełko kredek dla maluchów i starszaków.
Mnie dziś skręcało za słodkim i… uległam pokusie. Wchodzę na fb, a tam… odpuszczenie grzechu 🙂 A na grillu zawsze gramy w zwykłego badmintona, w systemie każdy z każdym: dzieciaki, dorośli i pies, czasem w debla, a ostatnio zdarzyło się w „tercecie”. Siatki nie ma, tylko sznurek między płotem a rynną domu. Wiele nie trzeba a radocha niesamowita.
Ja polecam zabrać dla dzieciaków na grilla grę, w którą także chętnie grają dorośli a mianowicie TWISTER. Gra ma bardzo proste zasady – kręcisz wskazówką i stawiasz rękę/stopę na pole odpowiedniego koloru. Zasady są niby proste, gorzej z wykonaniem 😉 Pozy, w których trzeba zastygać niejednokrotnie powodują powstawanie zakwasów 😉 Trochę radości i sportu. Plusem gry jest też to, że można grać na każdej nawierzchni.
Trochę przesadzasz z tym strachem i obawami o to co dzieci mogą sobie zrobić 🙂 Dzieci naprawdę trudno zepsuć, a brud, kilka siniaków czy zadrapań często są synonimem dobrej zabawy.
Zabawy grillowe to u mnie element niezbędny dla udanego popołudnia przy grillu z rodziną i/lub znajomymi. Kiedy w zabawę zaangażują się dorośli to można przeżyć chwile, które na zawsze pozostaną w pamięci naszej i dzieci.
Jedną z form aktywności którą mogę zaproponować jest przeciąganie liny. Im zawodników więcej tym lepiej, a przeciągać się można na wszelkie możliwe sposoby: chłopcy na dziewczynki, dzieci kontra mamusie, dzieci kontra jeden „rosły” tata, rodzina A na rodzinę B …
Testowałem ostatnio, urazów nikt nie odniósł, a śmiechu było co nie miara. Szczególnie jak dorośli włączyli się do zabawy.
Z innych ciekawych aktywności to wszelkiego rodzaju tory przeszkód realizowane w podziale na drużyny. Takie jak pamiętamy ze szkoły zaadoptowane do warunków ogrodowych. Przenieść wiaderko z wodą z zawiązanymi oczami, skakać na 1 nodze,slalom, fikołki, po prostu sprint, przejście z woreczkiem na głowie, z piłką między nogami…. a na mecie przybić piątkę z mamą albo tatą. Możliwości jest nieskończenie wiele, wystarczy kilka akcesoriów i zabawa gwarantowana.
Cześć,
Naprawdę świetny artykuł.
Według mnie idealnym sposobem na to aby ograniczyć spożywanie śmieciowego jedzenia jest ciągłe spożywanie takich produktów jak ciemny chleb, makaron i ryż. Dzięki temu dłużej czujemy się najedzeni i nie myślimy tak często o czipsach, pizzy itp. Ja od wielu miesięcy nie jem jasnego pieczywa i prawie w ogóle zwykłego makaronu i ryżu co przyczyniło się do utraty kilku kilogramów mimo, że potrafię się solidnie najeść przy każdym posiłku. W sytuacji kiedy mam straszną ochotę na coś słodkiego, zjem jabłko lub banana i to wystarczy by oszukać organizm 🙂
Pozdrawiam.
U nas na rodzinnych grillach zabieramy dla dziewczynek (2,5 i 3 latka) hulajnogi i jest super zabawa. Dzieci robią sobie zawody, która szybciej przejedzie po alejce. Potrafią tak bawić się 2 godziny wymieniając się między sobą sprzętem o dziwo bez kłótni i przepychanek 🙂
Witam Cię:)u nas jak przychodzi więcej dzieciaków na grilla z rodzicami to jako pani domu wymyślam im różne zajęcia żeby się nie nudziły i miały jakąś atrakcje. ostatnio miały zabawy; kto najszybciej dojdzie do mety z książką na głowie:) u nas mamy dużo miejsca na podwórku to gramy w dwa ognie-dzieci przeciwko rodzicom:)dzieci mają wtedy dużo uciechy jak zbiją piłką kogoś z dorosłych:)Również jedni grają sobie w paletki a inni jak chcą to skaczą na trampolinie. Jak mam w zapasie dużo jajek to robię im konkurencje kto przyniesie najszybciej niepotłuczone jajko na łyżce wtedy też dzieci mają dużą frajdę:)Dziewczynki skaczą na skakance kto więcej razy skoczy a chłopcy grają wtedy w piłkę. No i w zapasie mam grę planszową jak się już wszystkie dzieci zmęczą tym całym bieganiem:). Myślę że Ci trochę pomogłam:)
Ja mimo, że swoich dzieciaków jeszcze nie doczekałam, to ma misje…
A po co? A po to żeby jednak nowe pokolenie dzieciaków wpatrzonych w komputery i smartphony zachęcić do aktywności na powietrzu.
Zawsze kiedy bywam u dzieciatych znajomych wkręcam młodym zajawki z moich dziecięcych lat. Targam ze sobą stare planszówki (stare, ale jare). Począwszy od zacnego i niezawodnego chińczyka, przez rummikub, na żabkach kończąc. Przyzna, że zawsze się wkręcają i liczę, że zajawka zostanie na dłużej, a nie wrócą do grania w „planszówki” na komputerach.
Składamy też samoloty i robimy mini zawody. Guma do skakania zawsze zaskakuje 😉 Potrafi też nieźle zmęczyć. A do tego „baba jaga patrzy” czyli pracujemy nad refleksem i wyśmienicie się bawimy. Na koniec moje ulubione, zabawa podczas, której każdy z dorosłych próbuje udowodnić, że da rade… Używamy do tego gumy do skakania. Dwie osoby tworzą z niej różne kształty, które trzeba pokonać bez dotknięcia. Serio, spróbujcie!! Gwarantuję świetną zabawę.
Ah i zapomniałem o gwieździe wieczoru, czyli kalambury!! Dla dzieciaków i dorosłych 😉
Pingback: Ile można przytyć od jednego ciastka? - Myshowata by Marta S.
Nie myślałem że to aż taka różnica w wielkości posiłków pomiędzy shitowym jedzeniem a zdrowym. Bardzo dajnie napisane daje do myślenia.