Kłamstwa Armstronga – cały film

4

Sytuacja z Lancem Armstrongiem bardzo mnie poruszyła. Głównie dlatego, że przez pryzmat tego co zrobił dla innych ludzi nie chciałem wierzyć w to wszystko o co był oskarżany. Twórca Live Strong nie mógł przecież być potworem, jakim pokazywały go media. Któregoś dnia w końcu się przyznał. Nie ogarniałem tego. Uznałem, że tak go zaszczuli, że musiał się przyznać. Cała historia jednak ma w sobie zbyt wiele szczegółów…

Dzisiaj natknąłem się na film, którego nigdzie wcześniej nie widziałem. Może Was zaciekawi.

Nie wiem na jakiej zasadzie ten film widnieje w sieci. Autorem filmu jest użytkownik sieci VIMEO „lookmiguel”, który zamieszczając go w niej potwierdził swoje prawa do tego materiału.

EDYCJA

Poprzedni film zniknął, jest inna wersja:

Share.

About Author

Hej, jestem autorem bloga Fitback.pl . Chciałbym Ci pokazać jak możesz przedłużyć swoje życie jednocześnie korzystając i czerpiąc z każdego dnia tak jakby jutra miało nie być :) Wierzę, że warto robić to co daje radość dziś ale nie wyjdzie Ci bokiem za lat 10-15. Nie wierzę w drogę na skróty.

4 komentarze

  1. Pamiętam tą aferę. To tylko pokazuje, jak podli potrafią być ludzie, którzy w pogoni za sławą i kasą nie cofną się przed niczym. Wielu innych kolarzy, którzy faktycznie włożyli wiele serca w przygotowania do zawodów przegrało z, nazywajmy sprawę po imieniu, cwaniakiem który stosował epo, niemożliwe do wykrycia na ówczesne czasy. Na szczęście spotkała go zasłużona kara, ma zwrócić wszystkie pieniądze jakie wygrał w zawodach, gdzie jeździł na dopingu. Przynajmniej takie pocieszenie, że nawet największy cwaniak w końcu się doigra i sprawiedliwości stanie się zadość.

    • nie ma nic zwrócić, jedyna sprawa jaka wisi to ta z US Postal, które żąda od niego 100mln (gdzie jego majątek szacuje się na 150).

      no i umówmy się, wszyscy wtedy brali i sport był ogólnie brudny. Mnie bardziej boli, że ucierpiała na tym nie kolarska brać tylko ludzie, którym do tamtej pory mógł spokojnie pomagać… a potem im to wszystko zabrał.

Leave a Reply